Czytelnia

Hulajnogi elektryczne – gdzie jeździć, na co uważać?

Gorące tematy

Monika Leszczyńska - 07.06.2019

5 min. czytania

hulajnoga

Hulajnogi zwłaszcza te elektryczne

stają się coraz bardziej popularnym środkiem transportu. W wielu miastach można wypożyczyć hulajnogę i często z wygody, czy też z ciekawości korzystamy z takiej możliwości. Wystarczy smartfon z odpowiednią aplikacją.
Z chwilą zwiększenia się liczby użytkowników pojawił się problem natury praktycznej i prawnej, tj. często zadawane pytanie:

„Gdzie w przestrzeni publicznej można poruszać się taką hulajnogą?”

O powyższym problemie mówi się od dawna w odniesieniu do urządzeń bez napędu elektrycznego, w szczególności rolek, nartorolek, hulajnóg czy deskorolek, które wprawdzie nie pozwalają na rozwinięcie takich jak urządzenia elektryczne prędkości, to jednak zapewniają pokonywanie odległości znacznie szybciej niż w przypadku marszu.
Niestety przepisy prawa nie zawsze nadążają za zmieniającą się rzeczywistością, w szczególności za rozwojem nowych technologii. Tak jest również w sprawie urządzeń służących do transportu osobistego, w tym tych z napędem elektrycznym. Dylemat dotyczy bowiem nie tylko hulajnogi elektrycznej, ale także innych tego typu urządzeń, które potrafią osiągnąć prędkość 25km/h, a nawet 50km/h np. segway, monocykl czy longboard.

Na brak regulacji prawnych dostosowanych do zachodzących zmian po raz kolejny zwrócono uwagę w połowie kwietnia, gdy na warszawskim chodniku doszło do zderzenia pieszej z osobą poruszająca się na hulajnodze. Poszkodowana kobieta została uznana za winną zaistniałej sytuacji i otrzymała mandat. Nie znając dokładnego przebiegu zdarzeń trudno mówić o zasadności czy też niezasadności ukarania poszkodowanej. Taki rozwój sytuacji był jednak dużym zaskoczeniem dla wielu osób. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy użytkownikami chodnika. Nie trudno wyobrazić sobie podobne zdarzenie, w którym uczestniczy dziecko drepczące po wydawałoby się bezpiecznej przestrzeni chodnika oraz dobrze zbudowany mężczyzna jadący rozpędzoną hulajnogą elektryczną lub innym podobnym urządzeniem.

Jak zgodnie z prawem traktowana jest hulajnoga?

W większości przypadków korzystający z hulajnogi uznawany jest za pieszego. Inaczej orzekł jednak Sąd Rejonowy dla Lublina-Zachód w Lublinie, który biorąc pod uwagę właściwości techniczne hulajnogi elektrycznej uznał ją za motorower (wyrok z dnia 20 grudnia 2016r., sygn. akt III K 302/15).

Pojęcie pieszego zostało zdefiniowane w art. 2 pkt 18 Prawa ruchu drogowego. Zgodnie z tym przepisem pieszym jest osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami oraz osoba prowadząca, ciągnąca lub pchająca rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osoba poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej. Przyjmuje się więc, że osoba poruszająca się na hulajnodze, a także rolkach, czy deskorolce jest pieszym, nie kieruje bowiem pojazdem. To samo dotyczy sytuacji gdy urządzenia te mają napęd elektryczny.

Art. 11 ww. ustawy nakazuje pieszemu aby ten, poza strefą zamieszkania, korzystał z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.

Wobec powyższego droga rowerowa tylko w wyjątkowych okolicznościach przeznaczona jest do jazdy na hulajnodze. Za poruszanie się po tej drodze użytkownik hulajnogi może otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych.

Co w takim wypadku z zasadami poruszania się po chodniku?
Czy tutaj także powinna obowiązywać zasada ograniczonego zaufania w zakresie zachowania ostrożności?

Nie ma regulacji prawnych dotyczących korzystania z chodnika. Nikt nie dostanie mandatu za chodzenie po prawej, czy też jego lewej stronie. Zasadą jest jednak to, że poruszając się w przestrzeni publicznej nie powinniśmy utrudniać innym osobom korzystania z niej.
Z uwagi na różnorodność użytkowników chodnika, ze względu na dbałość o zdrowie własne i innych pieszych powinniśmy zachować rozwagę, zwłaszcza gdy korzystamy z urządzeń transportu osobistego. W przypadku gdy nabieramy większej niż inni piesi prędkości należy dostosować ją do istniejących i zmieniających się warunków, aby zapewnić sobie możliwość odpowiedniej i szybkiej reakcji. Większej uważności wymaga bez wątpienia duża ilość pieszych na wąskim chodniku, dzieci które z zasady postępują spontanicznie, osoby zajęte robieniem zdjęć, czy też szukaniem właściwej drogi jak również szczególne warunki atmosferyczne np. silne podmuchy wiatru. Pamiętajmy, że pieszy nie widzi tego co dzieje się za nim, a zdarzenie przed nim może spowodować jego gwałtowne zatrzymanie się lub krok w bok.

Nie ma wątpliwości, że niezbędne są zmiany przepisów na co czekają zarówno piesi spacerujący po chodniku jak i korzystający z urządzeń takich jak m.in. hulajnogi elektryczne.
Niedawno pojawiły się publikacje dotyczących wypowiedzi Minister Przedsiębiorczości i Technologii z której wynikało, że bliska jest zmiana przepisów nakazujących jazdę na hulajnogach po drogach rowerowych. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii na swojej stronie internetowej opublikowało jednak wyjaśniania, informując, że sprawa regulacji leży w gestii Ministerstwa Infrastruktury, a przedstawione w wywiadzie rekomendacje w tej sprawie są prywatną opinią Pani Minister i nie można ich traktować jako stanowiska całego rządu.



Tymczasem doczekaliśmy się stanowiska Ministerstwa Infrastruktury, zgodnie z którym opracowany został projekt zmian przepisów, przewidujących definicję pojęcia „urządzeń transportu osobistego”. Według propozycji będą to „urządzenia konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9m, długości nieprzekraczającej 1,25m, masie własnej nieprzekraczającej 20kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25km/h”.



Ponadto korzystający z urządzeń transportu osobistego będą zobowiązani do korzystania z infrastruktury drogowej przeznaczonej dotychczas dla rowerów, a w razie ich braku tak jak dotychczas z chodników i dróg dla pieszych, przy czym na chodniku pieszy będzie miał zapewnione pierwszeństwo.

Czy wprowadzenie zmian przepisów w proponowanym brzmieniu rozwiąże wszystkie problemy?

Na pewno nie, szczególnie w miejscach gdzie nie ma dróg i pasów dla rowerów. Pozostaje nam czekać na ostateczne regulacje, zachować ostrożność, a w przypadku zaistnienia nieprzewidzianego zdarzenia walczyć z niekorzystnymi dla nas interpretacjami.


Czytelnia i jej główne działy